czwartek, 27 grudnia 2012

Kryzys przybiera na sile


Coraz liczniejsza grupa ekonomistów, obawia się rozmiarów pogłębienia recesji w polskiej gospodarce już w 2013 roku. Założenia rządowe odnośnie uzyskania 2,2 % wzrostu PKB są oceniane jako nierealne, a wobec  tego kłopoty budżetowe państwa są praktycznie pewne. 

Pogłębiający się kryzys rynku pracy każdego dnia  powiększa liczbę bezrobotnych, co w połączeniu z deficytem budżetowym  szacowanym na poziomie ok 35 mld zł zdecydowanie wymusi  ograniczenie wydatków na inwestycje publiczne oraz  bolesne społecznie reformy.

Czego trzeba się spodziewać i obawiać?

Głośno już mówi się o możliwości zwolnienia ok. 50 tys. urzędników.  Widmo bankructwa dotknie  znaczna liczbę podmiotów branży budowlanej, co może spowodować utratę zatrudnienia przez  nawet 120-150 tys. pracowników.
Przewidywane jest dalsze osłabienie koniunktury branży transportowej i motoryzacyjnej. 
Nie bez znaczenia dla Polski będzie sytuacja Niemiec, jako największego partnera handlowego Polski. Poważne skurczenie się tego rynku w 2012 roku, oraz bardzo prawdopodobna kontynuacja pogorszenia kondycji firm  bezpośrednio prowadzi do wyhamowania inwestycji , co odzwierciedlają dane o spadku nakładów inwestycyjnych w ostatnich kwartałach.
Sytuacja pracodawców i pracowników  musi prowadzić do ograniczania popytu wewnętrznego, który przecież jest  słusznie uważany za ważny element w mechanizmie napędowym każdej gospodarki.

Możemy spodziewać się, że ratowanie dziurawego budżetu odbędzie się bardziej w stylu awaryjnego gaszenia pożaru, niż zaplanowanej strategii antykryzysowej. Oczywiste jest, że rząd podejmie działania dla podnoszenia podatków. Wątpliwość budzi jednak kwestia, czy krążący nad naszymi głowami pomysł na pozyskiwanie środków budżetowych z agresywnego nakładanie wyższych opłat administracyjnych lub kar np. z mandatów drogowych jest społecznie akceptowalny?  … a jeśli nie jest, to czy może się udać?


**** Znajdź dla siebie najtańsze ubezpieczenie na czas kryzysu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz